Kolejny raz pisze posta na Zbyszka blogu i niestety kolejny raz pisze złe wieści. Dzisiaj o godzinie 16 40 Zbyszek zmarł.
W nocy z czwartku na piątek, pomiędzy 3 a 4 rano, Zbyszek obudził rodziców z powodu mocnego bólu głowy. Wezwali pogotowie. Zabrano go od razu do szpitala gdzie podano mu środki przeciwbólowe i zdecydowano, że wymaga natychmiastowej operacji. Rodziców poproszono aby wrócili do domu i odpoczęli, ponieważ już zrobili co w ich mocy i można było tylko czekać, a Zbyszka przewieżli do szpitala w Wałbrzychu gdzie mieli go operować.
Operacja trwała do godziny 14. Niestety nie wybudził się z niej i leżał nieprzytomny. Do dnia nastepnego zaczął oddychać samodzielnie lecz nadal spał. O 16 40 ustała akcja serca i już nic nie można było zrobić. Zmarł spokojnie we śnie, bez bólu i cierpienia jakiego się naoglądał i doświadczył przez ostatni rok.
W imieniu rodziny Zbyszka jak i jego samego dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie i zaangażowanie w pomoc.
Brat Zbyszka, Marcin znalazł tą notatkę z dokładnie dzisiejszą datą, jest to jego wpis z poprzedniego bloga ale z powodu daty załączam go do tego wpisu:
‚sobota, 23 grudnia 2006
Wydaje mi się, że w cierpieniu poznajemy samych siebie lepiej. Poznajemy, jacy jesteśmy naprawdę. Cierpienie można różnie znosić. Można się z nim pogodzić, można mieć pretensje do całego świata, można rozumieć. Rozumienie jest ważne. Jeśli nie rozumie się przyczyny cierpienia wtedy najczęściej się złościmy. Można różnie cierpieć, ale najważniejsze to chyba to żeby cierpieć godnie. Z głową uniesioną do góry, nawet wtedy kiedy opadła nam ona z braku sił. Bo przecież prawdziwa siła człowieka to nie mięśnie i kości, nie ciało ale duch.’
134 Comments
to nie tak mialo byc …
na poczatku nikt w to nie wierzyl, wciaz to jakas obledna glupia abstrakcja, extremalny czarny humor, chcialbym zebys jutro smial sie z nas mowiac „ale kupiliscie to wszystko” .. chcialbym, nie masz pojecia ile ci zawdzieczam, bez ciebie nie byloby wielu rzeczy w moim zyciu i zapewne bylbym zupelnie kim innym, nie masz pojecia jak bardzo bedzie mi cie brakowac bo zyjac ze swiadomoscia ze juz nigdy nie pogadamy to juz nie bedzie tak samo, byles katalizatorem calego mojego kulturalnego swiata, wlasciwie to byles jedynym uczciwym czlowiekiem jakiego znam, ktory nigdy nikomu nic nie zrobil, ktory zawsze staral sie odnalesc kompromis i sens w kazdej sytuacji, nie masz pojecia kim byles … choc nie wierze zyczylbym wszystkim zeby wiara okazala sie prawda wtedy za jakis czas … wierze ze bedzie dobrze, ze tobie jest dobrze, ze lepiej … ze jestes zdrow.
Jest mi potwornie przykro, poznaliśmy się niedawno, może za późno, było wiele spraw do zrobienia, obgadania…
pewnie teraz nie czujesz już bólu, odpoczywasz. Myślę jednak, że to nie koniec, musi coś być oprócz tej pustki, coś co warto poznać, ale nie teraz, pospieszyłeś się. Rób tam zdjęcia, pisz wiersze a może „Wielka Inteligencja” ma dla Ciebie ciekawsze zadanie niż męczarnia tutaj gdzie jest wiele zła, zawiści i trwa wieczny wyścig szczurów. Swoją walką pokazałeś wysoką klasę. Dzieki za to, że byłeś tutaj, czekaj tam nas kiedyś.
Tommorow Never Nows (John Lennon)
w sumie to wpadlem z zamiarem złożenia swiątecznych życzen, żebyś Zbyszku spędził ten czas razem z rodziną, ze znajomymi, najlepiej jak potrafisz, zeby Ci to dalo sile do dalszej walki…
choć przeczytałem słowa tego wpisu juz kilkanascie razy, dalej nie mogę w to uwierzyć. nie znalismy sie przecież osobiscie, wymienilismy kilka notek na swoich blogach, dosłownie kilka słów, ale te kilka zdań i to co zamieszczaleś na swoim blogu, wykreowało mi obraz bardzo pozytywnego człowieka, szcześliwego, czerpiącego radość z tego co robi… takim Cie zapamietam.
pozostaje powtórzyć.. to nie mialo tak być. mam nadzieje Zbyszku, ze tam u góry będzie Ci już tylko lepiej niż tu. Niezmiernie się cieszę, ze było mi dane zamienić z Tobą te kilka słów. Naprawdę.
:/
Nigdy nie dopuściłem do siebie myśli, że to tak sie skończy i wciąż nie mogę w to uwierzyć. Bardzo chciałem Cię poznać.
Będzie mi Ciebie brakować.
Wyrazy współczucia dla rodziców, brata i całej rodziny.
„Odpoczywaj w radości i pokoju wiecznym…”
Tak strasznie jest mi przykro …kuzynku…
bardzo mi przykro. myslalem, ze wszystko sie ulozy. jestem wsciekly, ze sie nie udalo. wyrazy wspolczucia dla najblizszych.
Z tego wszystkiego mam nadzieje, że tam będzie mu lepiej.
[‚]
:-(
Przykro mi… i dziękuje za to że byłeś… byłeś wspaniały. Kondolecje dla rodziny.
Nie umię opisać tego co czuję…
Napewno już nigdy nie będzie tak samo …
NIe mówię Zbyszku żegnaj tylko do zobaczenia, napewno sie spotkamy, wierzę w to.
Dopóki nie dołączymy do Ciebie zawsze będziesz w naszych sercach.
Wierzyłam, że będzie dobrze.. dziś rano przy czyimś opisie i linku zobaczyłam świeczkę.. nadal nie wierzyłam.. smutno mi, chociaż Cię, Zbyszku nie znałam..
Mam nadzieję, że teraz Cię już nic nie boli i właśnie robisz fotoreportaż pt. „Z życia aniołów”.
Chciałabym przekazać niniejszym też wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół. Zatrzymajcie go w sercach, a zawsze będzie tuż obok.
Gosia
Zwyczajnie nie wiem co napisać…
Spoczywaj w spokoju Zbyszku. Cześć Twojej pamięci [‚]
Zbyszku ale przecież mieliśmy sie w lutym spotkac. No Co Ty?
Jestem w szoku …
Nie dopuszczałem myśli że tak może się to skończyć..
Nie ma dobrych słów
[‚]
nie moge w to uwierzyc, wszystko zapowiadalo sie tak dobrze…
(*) „Żyłem bo chciałeś umarłem bo kazałeś” – taki widnieje napis na pominku mojego dziadzi. Zbyszkowi podobało się to motto życiowe.
Spoczywaj w pokoju… Niedługo się spotkamy…
spoczywaj w pokoju Zbyszku… [‚]
:( [*][‚]
Nie zdążyłem Ci odpisać na maila..
wczoraj czytasz o silnej woli i pozytywnym nastawieniu, dzisiaj dowiadujesz sie o smierci… nawet cie nie znalem, a czuje smutek i zal… pozdrawiam Cie gdziekolwiek jestes
:(((
Zbyszku, byles niesamowita osoba. Ciesze sie ze bylo mi dane tyle z Toba przegadac, posluchac twojej muzyki, poczytac wierszy… do zobaczyszka gdzies tam, kiedys!
[ ‚ ]
Ostatnie zdanie jakie mi napisał kilka dni temu w gg ,,Idę odpoczywać,, Zbyt dosłownie to się potoczyło Odpoczywaj Zbyszku bo to życie kurewsko Cię musiało zmęczyć a nasze spotkanie w lutym przełożymy na inny termin.
Niedawno dowiedziałam się o Twoim istnieniu, nie znałam Cie…
Czytałam i wierzyłam że Ci się uda, a teraz ogarnia mnie wielki smutek.
Rób dużo zdjęć. Kiedyś wszyscy je zobaczymy!
nie wiem co napisac. duzy wstrzas dla mnie. oby zylo Ci sie tam jeszcze lepiej.
Brak słów… Tak przykro… Tak bardzo przykro…
spoczywaj w pokoju.
„spokój o duszę”
/zbyszkowi/
jestem polak katolik
grzeszę świadomie
z nieba mam tylko chmury
a piekła nie ma
sieć jest duża
pastwiska wciąż gęste
jest czas
a ściślej go nie ma
bóg dał mi wszystko
a resztę sam sobie wymyśliłem
twórca ze mnie
na miarę kasztanów i zapałek
ale to mi wystarczy
nie będę budował wież
poczekam
droga wciąż piękna
dzienki wszystkim za miłe słowa w moim i rodziców imieniu,fakt nikt z nas się tego nie spodziewał.Morze to dziwnie zabrzmi ale teraz przynajmniej nie cierpi,i jest mu zapewnie dużo lepiej,napewo zasłużył na spokuj i naszą pamięć o nim. ;(((((((((((((BYŁ I NIESTETY JUŻ GO NIEMA MIĘDZY NAMI,WIELKA SZKODA :(((((((((( dzięki że byłeś i do zobaczenia pa.
Gosciu, mam nadzieje ze jest ci tam lepiej niz tutaj. Badzmy w kontakcie. Kiedys sie w koncu spotkamy na zywo. A tymczasem bloguj nam z nieba.
[*][*][*]
nie udało się nam dość porozmawiać… :-(
jestem z ciebie naprawde dumna. dales z siebie wszystko. wierze, ze dobrze sie odrodzisz.
Tylko cisza i pozostawione obrazy…
Tego szczególnego dnia, wierzę że Zbyszek będzie z każdym z Was..
[`]
nie wierze ze to juz koniec, nie wierze ze juz nie bede mogl zadzwonic, nie wierze ze juz nigdy mi nie powie ze zle zyje, kiedy do mnie zadzwonil we czwartek teksty ze musze zaczac mniej pic uznalem za normalny tekst kolesia ktory sie przejmuje, jezu gdybym wiedzial ze wtedy sie ze mna zegnales, tak ostatecznie i na zawsze, gdybym wiedzial…dales mi nadzieje ze to wszystko sie przeslizgnie przez ciebie, ze znowu przyjdzie wiosna i ptaki przyleca, wiosna przyjdzie i ptaki przyleca , a my nie bedziemy juz ganiac za wiosna po strzelnicy, zegnaj brachu…mam nadzieje ze zaopiekujesz sie nami
wieczne odpoczywanie racz mu dac panie
a swiatlosc wiekuista niechaj mu swieci
na wieki wiekow amen
dzieki Zbyszku za to wszystko co z nami dzieliles …
odpoczywaj w pokoju
ahhh…. zalama…. chlopie zalama. mam nadzieje ze tam po drugiej stronie jest net. w zyciu cie nie poznalem choc gadalismy na necie od lat….
…
Ja wierzę, że mamy w Niebie kolejnego Świętego! Bardzo w to wierzę!
„Bóg, którego myśli nie są myślami naszymi,
po najkrótszym dniu, najdłuższej nocy,
kiedy ciemno, zimno, paskudnie
i nie zawsze pada śnieg,
kiedy ludzie tracą nadzieję i chodzą po ciemku,
posyła na ziemię Jezusa,
jako odwrotną stronę rozpaczy.
Na zdrowy rozum
nikt nie śmiałby sobie sam wymyslić,
że Bog stał się człowiekiem,
bo bałby się bluźnierstwa.
Na taki pomysł mógł wpaść tylo Bóg.
Święta po najdłuższej nocy nie przygnębiają.
Święta Bożego Myślenia
zabierają lęk,
że będzie jeszcze ciemniej.”
ks. Jan Twardowski
bylo ‚do zobaczenia’… bede pamietac – i trzymam za slowo…
:((
spokoju, gdziekolwiek jesteś..
cholera, nie znałem dobrze, pare notek, ciepłych słów.
teraz mi głupio jakoś, ze nie zdążyłem dłoni uścisnąć.
dlaczego…mam nadzieje ze w niebie myslisz na komiksem
wierze, ze gdziekolwiek jestes, jestes tam szczesliwy i nie cierpisz…
[*]
w taki dzień.. :(
„Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy…”
Najszczersze wyrazy wspolczucia dla rodziny.
Agnieszka
Rodzicom i Marcinowi wielkie dziękuję za wytrwałość. Marcin siedzial na GG brata i musiał odpisywać na te pytania. JESTES WIELKI MARCINIE- bez kitu
…brak mi słów.
„OMNIA MUTANTUR NIHIL INTERIT” … do zobaczenia! kiedyś, gdzieś!!!
:-(
inni pisali juz o tym..wielu z nas nie znalo Cie..a tak strasznie przykro..
spoczywaj w pokoju
[‚]
Mialem sie wpisac juz wczesniej, ale nie potrafilem…
Zbylu byl osoba, z ktora kazdy znalazby wspolny temat: filmy, ksiazki, gry, komiksy, muza, fotografia…
Mozna bylo z nim wyjsc na fajke co 30minut jak to robil z moim bratem:), czy napic sie winka owocowego.
Jest mi strasznie przykro i smutno jak zdaje sobie z tego sprawe, ze Cie juz nie ma wsrod nas, stary.
Trzymaj sie i do zobaczenia!!!
Smutek.
Kiedy odchodzą tak młodzi ludzie, posiadający pasje, czuje się szczególny żal.
[*]
Żal tym większy, że nigdy nie dane nam było się naprawdę spotkać i pogadać. A taka mogła być przyszlość. Lubiłem do Ciebie zaglądać. W pewnym sensie chyba Cię poznałem i coś Ci zawdzięczam. Będzie smutno bez Ciebie.
Zbyszek był jak siewca. Posiał tyle ziaren… Ochronmy te ziarna ktore nam zostawil kazdemu z osobna jedno dal… Teraz od nas zalezy czy te ziarna wydadza kiedys poln. On byl Siwca a my bedzmy ogrodnikami. Chronmy, dbajmy o nasze ziarna a wydadza plon :) Dlaniego i dla siebie. jestes wielkim Czlowiekiem Zbyszku.
nie myslalam ze sie to stanie, wierzylam ze sie jakos pouklada… :(:( ”Spij spokojnie” i do zobaczenia !!
…Nie znałam Cię,ale, coś nie coś słyszałam,zrobiło mi się cholernie smutno jak zobaczyłam opis „[‚] zbyszek”. To niesprawiedliwe,mówią,że życie ma sens, ale chyba nie wtedy gdy odchodza bliscy…a Ty jesteś najbliższym dla bliskich.Siły, wiary dla bliskich,-wiary,że jednak życie dalej ma sens…i to na pewno nie miało tak być!
Ja byłem dziś na imprezie świątecznej w postaci takiej bomby co psuje innym nastrój. Nie robiłem tego celowo- nic nie robiłem ani nic się nie odzywałem co właśnie mąciło biesiadnikom świąteczny nastrój. Żarty mnie nie bawiły, wódka nie smakowała i nawet ukraińsko- polskie żarcie które lubię miało plastic smak. Zauważyłem że swym nastrojem zarażam otoczenie. Poszliśmy do domu by inni mogli mieć radosne święta. Nikt z biesiadujących polsko-ukraińskich znajomych go nie znał ale znał jego sytuację na bieżąco z moich opowieści Jednak ja jestem typowym wodnikiem. Trawić ból potrafię tylko we własnej jaskini. Zbyszek nie jest pierwszą osobą mi bliską która odeszła ale wszyscy robili to szybko. On umierał tak długo że zapomniałem o tym w pewnym momencie. Jedno mi chodzi po głowie ostatnio – potrzeba zmiany jest mocna. Mojej odmiany. Obiecałem rewolucje we własnej zagrodzie jeśli jakaś moc uratuje Zbyla. Nie wiem dlaczego obiecywałem bycie lepszym w zamian za ludzkie życie. Nieważne. Transakcja zakończyła się fiaskiem. Dziś jednak sobie uświadomiłem że te zmiany zacznę realizować mimo to. Nie będzie to na pewno zrobione w stylu pretensjonalny bo gardzę narzucaniem komuś własnych ideologi. Będzie Cicho i spokojnie. BĘDZIE DOBRZE i na pewno weselej. Życzę Każdemu Mega Radości i samych POSITIVE VIBRATION. Ja postaram się wpaść w lutym na moje urodziny. W dupie mam swoje urodziny – Chciałbym się spotkać z WAMI.
jak zwykle w wolnych chwilach przegladam ulubione strony, przypadkiem trafiam tutaj, czytam czytam czytam…i zstanawiam sie jak to mozliwe , ze historia człowieka, ktorego nigdy nie znałam moze wywołac takie emocje we mnie, nie chodzi o łzy, o to nie trudno. sama nie wiem o co chodzi, wiem , ze jeszcze nie raz o nim pomysle, to musiał byc naprawde wyjątkowy człowiek.
Strasznie mi przykro.
http://komiks.nast.pl/nowosci/3468/Ku-pamieci/
szkoda, ze dopiero niedawno się dowiedzialem o Twojej chorobie. Bardzo mi przykro…
Ale mam nadzieję, że jednak tam nie cierpisz i nie bedziesz…
3maj się.
spoczywaj w pokoju[‚]
[‚] Panie, świeć Jego duszy…
Nie znałem cię, ale czytałem twoje słowa …. teraz nie potrafiłem ukryć łez … pisz dalej do nas z góry
http://www.digart.pl/aktualnosci/5155/Zmarl_ciezko_chory_uzytkowik_digartu.html
jak juz kilka osob napisalo wyzej… wymienilismy kilka zdan poprzez blogi i digart, a Twoje pozytyne nastawienie bylo tak odczuwalne i tak nakrecalo do dzialania…
|*| |*| |*| |*|
Zrób zdjęcia tam gdzie jesteś. Pokażesz je nam gdy do ciebie dołączymy
Sit tibi terra levis.
Przykro mi…
[*]
przykro mi ze nie zdazylismy porozmawiac. ogladalem zdjecia jak bylismy rok temu nad rozkosiem. kto by pomyslal ze tak sie wszystko potoczy. brak mi słów. nie bylismy moze najlepszymi kumplami, ale najgorszymi tez nie – gdyby nie ty jestem pewien ze inaczej by moje zycie wygladalo. nie wiem co mam napisac. bez sensu. jeszcze pogadamy
[‚]
nie znalam Cie ale jak czytam Twoje notki i tak do bólu szczere komentarze tylu ludzi…nawet tych,ktorzy tak samo jak ja Cie nie znali…to mi tak jakos dziwnie…nie wiem co napisac…odpoczywaj w pokoju
,,wszyscy dobrze sie bawia
a moze wlasnie teraz
napewno ktos,napewno ktos umiera
i w czyichs ramionach wylewa lzy
moze to on,moze ona, najwazniejsze,ze nie ty…”
,,Nie obudziłeś się pewnego ranka…ot spodziewana niespodzianka”
Dziękuję … :*
Agnieszka
[*] to straszne co sie stalo… niedawno zmarla moja przyjaciolka, majac tylko 17 lat, powodem jej smierci nie byl rak, lecz przyblizylam jej historie, poniewaz musimy sobie uswiadomic jakie zycie jest kruche, kazdy z nas powienien go wykorzystac w pelni…
requiescat in pace
„exegi monumentum… ”
podpisujemy Ciebie pod tymi słowami.
amen.
[*]
przykre..
Zbyszku dziękuję, że byłeś z nami.
Przykro, lecz dręczy mnie jedno. Jak mógł umrzeć „dzisiaj o 16:40”, skoro post był napisany o 12:25?
Wartościowi ludzie odchodzą przedwcześnie :-( Spoczywaj w spokoju
dziekuję Zbyszku, że spotkałam Cię na swej drodze. Walczyłeś dzielnie. Odpoczywaj w pokoju
RIP…
…[‚]
„Życie jest niczym świeca na wietrze.
Tak ulotne..
Jeden podmuch wiatru..
i wszystko może runąć”:((
KTO NIGDY NIE ŻYŁ NIGY NIE UMIERA….
Nie wiem co myślnik miał na mysli ale zabrzmiało dziwnie.
[*]
Ktoś kiedyś napisał: :
„Ludzie trudzą sie mówieniem, lecz i tak nikt wszystkiego nie wypowie.
Oko nie nasyci się widzeniem, a ucho nie zadowoli słyszeniem”
[‚]
27.12.2006 jak zawsze, wstałam rano, włączyłam kompa, zjadłam śniadanie.
Weszłam na DA i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to „Zmarł jeden z nas”
Wcześniej nie mialam okazji odwiedzić tego portalu – wiecie święta i świąteczne zamieszanie.
Przeczytałam artukuł, weszłam w profil, rozejrzałam się i pomyślałam – „niemożliwe..”
Znalazłam link do bloga Zbycha.
Przeczytałam całego.
Doszło do mnie, że musiał to być wyjątkowy człowiek, który cieszył się tym co miał.
Walczył, walczył do końca i to jest piękne.
Nie poddał się…
Dlaczego to pisze?
Dokładnie rok i osiem miesięcy temu (28.04.2005) pożegnałam po raz ostatni mojego brata.
Ale on, w porównaniu do Zbyszka nie walczył.
Poddał się, tak po prostu.
Może nie chciał walczyć ?
Nie wiem i już nigdy się nie dowiem.
Chociaż bardzo bym chciała..
Dlaczego to pisze?
Bo za każdym razem, gdy widzę ze Bóg zabrał do siebie, kogoś kto jeszcze wiele mógł tutaj zrobić wspomnienia wracają.
A wspomnienia bolą, bolą i to starsznie.
Rodzinie, bliskim i przyjaciołom składam najszczersze wyrazy współczucia.
Wiem, że boli.
Będzie boleć, bo to nie takie łatwe po czymś takim wrócić „tak po prostu” do codzienności..
Ale Dacie sobie rade, bo przecież jakoś Musicie, bo zycie toczy się dalej.
Wyda Wam się – łatwo jej mówić, ale uwierzcie, wiem co mówie bo sama przez to przeszlam.
Bolało, boli i zapewne będzie boleć już zawsze, ale z czasem coraz mniej, pustkę bedą wypełniać zajęcia codzienne, w końcu przestaniecie o tym nagminnie myśleć i zadawać sobie pytanie „dlaczego ?!”
Widocznie tak musiało być, widocznie tam IM lepiej, nie zmienimy tego…
Czas niby goi rany, ale one nigdy się nie goją.
One czasami po prostu nie dają znać o sobie.
Trzymajcie się.
[*] niech spoczywają w pokoju
Zgasles.. mowia ze cicho, bezbolesnie..przykro mi… Bylismy prawie sasiadami, choc nie mielismy okazji rozmawiac czesto.. Chyle czolo dla artysty, pasjonata fotografii, odwaznego i wytrwalego czlwieka. Takim mialem okazje Cie poznac, dzieki tej stronie, takim bede Cie pamietal.
Ku pamieci Zbigniewa Radwanskiego [*][’]
Tak mi przykro ze nie będę na pogrzebie. O
Brak mi słów…
Odpoczywaj
[*]
a ja wierzyłam że się uda. Spoczywaj w pokoju..
dzięki za wszystko, zbyszku.
Spoczywaj w spokoju Zbyszku. Kiedyś jeszcze się spotkamy i jeszcze pofilozujemy.
Nie przeminales – pozostales i jestes,
Choc to cisza – to jednak nasza cisza – Twoja i moja,
cisza jak w starym kinie na dobrym filmie…
Dobranoc Zbyszku
Potem ujrzałem niebo otwarte…
(Apokalipsa św. Jana)
Wyrazy współczucia dla rodziców i brata. Również dla wszystkich najbliższych.
NIE!!!!!!
…jeden człowiek,a tylu ludzi opuścił…
Oto prawdziwa miara zycia!
No to teraz, Zbyszku, z nieba zdjęcia rób. Tamta perspektywa jest lepsza. I każde się udaje…
Wyrazy współczucia dla Rodziny…
„Byłeś tutaj od początku… tylko na chwilę
zbyszek radwanski czerwiec 2001”
[*]
[‚] :((((
Kurwa mać a ja czasem się budze i płacze dalej, myslałem że nie potrafie już a becze jak pojebaniec – to zzaskoczenia ten lament mój
Spotkałem Cie kiedys na pksie, w swidnicy…widziałem Cie jeden jedyny raz,wraz z grupka Twoich kolegow („fotografow”?) dzis znalazłem Twojego bloga…zawsze czytam od konca…szok! żal!
Musiałes byc WIELKIM człowiekiem skoro w kims obcym budzisz takie poczucie straty…
Sam jestem w załobie…dla znajomych i rodziny-Głowa do góry,On napewno nie chce naszego smutku…
Niby sam ale nie sam :)
Bywaj
Moj ojciec mial na imie Zbigniew, mial 35 lat jak odszedl. Tak jak Zbigniew Radwanski uwielbial fotografowac. Juz 21 lat od kiedy go nie ma.
trzeba tworzyc rzeczywistosc ktora zatrze granice po miedzy pragnieniem a spelnieniem.jest tyle wersji takich prob.mam nadzieje ze choc po czesci udalo ci sie.oby tam bylo Ci lepiej.
wesolych swiat zycze ci zbylu, mam cicha nadzieje ze o tym wiesz gdzies tam, daleko
Find next sex partner HERE…….
http://myfriendshere.tripod.com
To już rok…
zbyszek, brakuje mi cie czasem strasznie :( WŻG za twoja dusze dzis pije :(
Byłem na miejscu spoczynku i pogadałem chwilkę z tobą. Sam do siebie jak to okresliły pewne panie gada jakiś wariat. Ale ja wiem że było inaczej.
jestes tam ?!
miales sie mna opiekowac, tesknie za toba. bylem u ciebie ostatnio. pierdolic to wszystko !!!
bog nie istnieje. a jesli istnieje to jest zlamasem
thaaanks
zdiwilbys sie, widzadz jak jest mi fajnie
Hej. Życie toczy się dalej tylko nie ma z kim o tym pogadać!
[*]
slucham wlasnie kalibra
„Kto nie chce zwiedzać – proszę czekać
Polegać na mnie warto, proszę bardzo
Za mną tu się wchodzi, porusza, cisza”
sorry Zbylu, ze dzis nie bylem. mam nadzieje, ze mi to wybaczysz. prosze czuwaj nad mlodzieza
ale ten czas leci:/ [*]
Za Clapsiq- czuwaj nad mlodzeza!!
co tan?
:(
Hej Zbylu, ale ten czas leci!
:( :( :(
Hej Zbylu Wesolych Swiat!
Hej Zbylu dziesiec lat minelo, ale ten czas leci! Wiele sie zmienilo, dzieci sie porodzily, praktycznie kazdy dzisiaj ma przy sobie maly komputer i aparat z dostepem do netu. W SCY rzadko bywam i czuje sie bardziej jak turysta niz lokalny hehe to lubie odwiedzic „stare smieci”, nawet wieze na rynku odbudowali! Do zobaczenia!
offered http://buy-viagra-online.link viagra for sale uk cheap viagra india again
7 Trackbacks/Pingbacks
[…] […]
Zbyszek
Wczoraj odszedł Zbyszek. Miał 30 lat, był fotografem, fotobloggerem… Zabrała go choroba, z którą walczył do samego końca i wszystko wskazywało na to, że wygra. Tym trudniej pisać te słowa, kiedy kostucha bezlitośnie zabiera ze sobą…
[…] […]
[…] 24.12.06 “… rozdział zamknięty” Posted by piotru Filed in Wszystko inne […]
[…] źródło: https://zbigniew.wordpress.com/2006/12/24/rozdzial-zamkniety/ […]
[…] Zbyszek Radwański […]
[…] Zbigniew.Radwański .recentcomments a{display:inline !important;padding:0 !important;margin:0 !important;} […]