Przeskocz nawigację

'… rozdział zamknięty'


Kolejny raz pisze posta na Zbyszka blogu i niestety kolejny raz pisze złe wieści. Dzisiaj o godzinie 16 40 Zbyszek zmarł.

W nocy z czwartku na piątek, pomiędzy 3 a 4 rano, Zbyszek obudził rodziców z powodu mocnego bólu głowy. Wezwali pogotowie. Zabrano go od razu do szpitala gdzie podano mu środki przeciwbólowe i zdecydowano, że wymaga natychmiastowej operacji. Rodziców poproszono aby wrócili do domu i odpoczęli, ponieważ już zrobili co w ich mocy i można było tylko czekać, a Zbyszka przewieżli do szpitala w Wałbrzychu gdzie mieli go operować.

Operacja trwała do godziny 14. Niestety nie wybudził się z niej i leżał nieprzytomny. Do dnia nastepnego zaczął oddychać samodzielnie lecz nadal spał. O 16 40 ustała akcja serca i już nic nie można było zrobić. Zmarł spokojnie we śnie, bez bólu i cierpienia jakiego się naoglądał i doświadczył przez ostatni rok.

W imieniu rodziny Zbyszka jak i jego samego dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie i zaangażowanie w pomoc.

Brat Zbyszka, Marcin znalazł tą notatkę z dokładnie dzisiejszą datą, jest to jego wpis z poprzedniego bloga ale z powodu daty załączam go do tego wpisu:
‚sobota, 23 grudnia 2006

Wydaje mi się, że w cierpieniu poznajemy samych siebie lepiej. Poznajemy, jacy jesteśmy naprawdę. Cierpienie można różnie znosić. Można się z nim pogodzić, można mieć pretensje do całego świata, można rozumieć. Rozumienie jest ważne. Jeśli nie rozumie się przyczyny cierpienia wtedy najczęściej się złościmy. Można różnie cierpieć, ale najważniejsze to chyba to żeby cierpieć godnie. Z głową uniesioną do góry, nawet wtedy kiedy opadła nam ona z braku sił. Bo przecież prawdziwa siła człowieka to nie mięśnie i kości, nie ciało ale duch.’

134 Comments

  1. clapsiq
    Posted 24 grudnia, 2006 at 12:43 am | Permalink

    to nie tak mialo byc …

  2. Posted 24 grudnia, 2006 at 12:49 am | Permalink

    na poczatku nikt w to nie wierzyl, wciaz to jakas obledna glupia abstrakcja, extremalny czarny humor, chcialbym zebys jutro smial sie z nas mowiac „ale kupiliscie to wszystko” .. chcialbym, nie masz pojecia ile ci zawdzieczam, bez ciebie nie byloby wielu rzeczy w moim zyciu i zapewne bylbym zupelnie kim innym, nie masz pojecia jak bardzo bedzie mi cie brakowac bo zyjac ze swiadomoscia ze juz nigdy nie pogadamy to juz nie bedzie tak samo, byles katalizatorem calego mojego kulturalnego swiata, wlasciwie to byles jedynym uczciwym czlowiekiem jakiego znam, ktory nigdy nikomu nic nie zrobil, ktory zawsze staral sie odnalesc kompromis i sens w kazdej sytuacji, nie masz pojecia kim byles … choc nie wierze zyczylbym wszystkim zeby wiara okazala sie prawda wtedy za jakis czas … wierze ze bedzie dobrze, ze tobie jest dobrze, ze lepiej … ze jestes zdrow.

  3. oloderay
    Posted 24 grudnia, 2006 at 1:19 am | Permalink

    Jest mi potwornie przykro, poznaliśmy się niedawno, może za późno, było wiele spraw do zrobienia, obgadania…
    pewnie teraz nie czujesz już bólu, odpoczywasz. Myślę jednak, że to nie koniec, musi coś być oprócz tej pustki, coś co warto poznać, ale nie teraz, pospieszyłeś się. Rób tam zdjęcia, pisz wiersze a może „Wielka Inteligencja” ma dla Ciebie ciekawsze zadanie niż męczarnia tutaj gdzie jest wiele zła, zawiści i trwa wieczny wyścig szczurów. Swoją walką pokazałeś wysoką klasę. Dzieki za to, że byłeś tutaj, czekaj tam nas kiedyś.
    Tommorow Never Nows (John Lennon)

  4. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:26 am | Permalink

    w sumie to wpadlem z zamiarem złożenia swiątecznych życzen, żebyś Zbyszku spędził ten czas razem z rodziną, ze znajomymi, najlepiej jak potrafisz, zeby Ci to dalo sile do dalszej walki…
    choć przeczytałem słowa tego wpisu juz kilkanascie razy, dalej nie mogę w to uwierzyć. nie znalismy sie przecież osobiscie, wymienilismy kilka notek na swoich blogach, dosłownie kilka słów, ale te kilka zdań i to co zamieszczaleś na swoim blogu, wykreowało mi obraz bardzo pozytywnego człowieka, szcześliwego, czerpiącego radość z tego co robi… takim Cie zapamietam.

    pozostaje powtórzyć.. to nie mialo tak być. mam nadzieje Zbyszku, ze tam u góry będzie Ci już tylko lepiej niż tu. Niezmiernie się cieszę, ze było mi dane zamienić z Tobą te kilka słów. Naprawdę.

  5. Posted 24 grudnia, 2006 at 2:37 am | Permalink

    :/

  6. usiak
    Posted 24 grudnia, 2006 at 3:51 am | Permalink

    Nigdy nie dopuściłem do siebie myśli, że to tak sie skończy i wciąż nie mogę w to uwierzyć. Bardzo chciałem Cię poznać.
    Będzie mi Ciebie brakować.

  7. Marszu
    Posted 24 grudnia, 2006 at 4:58 am | Permalink

    Wyrazy współczucia dla rodziców, brata i całej rodziny.

    „Odpoczywaj w radości i pokoju wiecznym…”

  8. Robert
    Posted 24 grudnia, 2006 at 8:32 am | Permalink

    Tak strasznie jest mi przykro …kuzynku…

  9. czarnowidze
    Posted 24 grudnia, 2006 at 9:48 am | Permalink

    bardzo mi przykro. myslalem, ze wszystko sie ulozy. jestem wsciekly, ze sie nie udalo. wyrazy wspolczucia dla najblizszych.

  10. Posted 24 grudnia, 2006 at 11:13 am | Permalink

    Z tego wszystkiego mam nadzieje, że tam będzie mu lepiej.

    [‚]

    :-(

  11. Gino
    Posted 24 grudnia, 2006 at 11:25 am | Permalink

    Przykro mi… i dziękuje za to że byłeś… byłeś wspaniały. Kondolecje dla rodziny.

  12. Aga
    Posted 24 grudnia, 2006 at 11:30 am | Permalink

    Nie umię opisać tego co czuję…
    Napewno już nigdy nie będzie tak samo …
    NIe mówię Zbyszku żegnaj tylko do zobaczenia, napewno sie spotkamy, wierzę w to.
    Dopóki nie dołączymy do Ciebie zawsze będziesz w naszych sercach.

  13. Posted 24 grudnia, 2006 at 11:31 am | Permalink

    Wierzyłam, że będzie dobrze.. dziś rano przy czyimś opisie i linku zobaczyłam świeczkę.. nadal nie wierzyłam.. smutno mi, chociaż Cię, Zbyszku nie znałam..
    Mam nadzieję, że teraz Cię już nic nie boli i właśnie robisz fotoreportaż pt. „Z życia aniołów”.
    Chciałabym przekazać niniejszym też wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół. Zatrzymajcie go w sercach, a zawsze będzie tuż obok.
    Gosia

  14. Posted 24 grudnia, 2006 at 11:34 am | Permalink

    Zwyczajnie nie wiem co napisać…
    Spoczywaj w spokoju Zbyszku. Cześć Twojej pamięci [‚]

  15. Posted 24 grudnia, 2006 at 12:30 pm | Permalink

    Zbyszku ale przecież mieliśmy sie w lutym spotkac. No Co Ty?

  16. Posted 24 grudnia, 2006 at 12:40 pm | Permalink

    Jestem w szoku …
    Nie dopuszczałem myśli że tak może się to skończyć..

    Nie ma dobrych słów

    [‚]

  17. Posted 24 grudnia, 2006 at 12:47 pm | Permalink

    nie moge w to uwierzyc, wszystko zapowiadalo sie tak dobrze…

  18. Majka
    Posted 24 grudnia, 2006 at 1:04 pm | Permalink

    (*) „Żyłem bo chciałeś umarłem bo kazałeś” – taki widnieje napis na pominku mojego dziadzi. Zbyszkowi podobało się to motto życiowe.
    Spoczywaj w pokoju… Niedługo się spotkamy…

  19. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:15 pm | Permalink

    spoczywaj w pokoju Zbyszku… [‚]

  20. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:28 pm | Permalink

    :( [*][‚]

  21. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:39 pm | Permalink

    Nie zdążyłem Ci odpisać na maila..

  22. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:50 pm | Permalink

    wczoraj czytasz o silnej woli i pozytywnym nastawieniu, dzisiaj dowiadujesz sie o smierci… nawet cie nie znalem, a czuje smutek i zal… pozdrawiam Cie gdziekolwiek jestes

  23. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:53 pm | Permalink

    :(((

  24. Posted 24 grudnia, 2006 at 1:56 pm | Permalink

    Zbyszku, byles niesamowita osoba. Ciesze sie ze bylo mi dane tyle z Toba przegadac, posluchac twojej muzyki, poczytac wierszy… do zobaczyszka gdzies tam, kiedys!

    [ ‚ ]

  25. Posted 24 grudnia, 2006 at 2:07 pm | Permalink

    Ostatnie zdanie jakie mi napisał kilka dni temu w gg ,,Idę odpoczywać,, Zbyt dosłownie to się potoczyło Odpoczywaj Zbyszku bo to życie kurewsko Cię musiało zmęczyć a nasze spotkanie w lutym przełożymy na inny termin.

  26. Posted 24 grudnia, 2006 at 2:11 pm | Permalink

    Niedawno dowiedziałam się o Twoim istnieniu, nie znałam Cie…

    Czytałam i wierzyłam że Ci się uda, a teraz ogarnia mnie wielki smutek.

    Rób dużo zdjęć. Kiedyś wszyscy je zobaczymy!

  27. Posted 24 grudnia, 2006 at 2:36 pm | Permalink

    nie wiem co napisac. duzy wstrzas dla mnie. oby zylo Ci sie tam jeszcze lepiej.

  28. m.
    Posted 24 grudnia, 2006 at 2:36 pm | Permalink

    Brak słów… Tak przykro… Tak bardzo przykro…

  29. Posted 24 grudnia, 2006 at 2:44 pm | Permalink

    spoczywaj w pokoju.

  30. wszechwyskok
    Posted 24 grudnia, 2006 at 2:55 pm | Permalink

    „spokój o duszę”

    /zbyszkowi/

    jestem polak katolik
    grzeszę świadomie

    z nieba mam tylko chmury
    a piekła nie ma
    sieć jest duża
    pastwiska wciąż gęste
    jest czas
    a ściślej go nie ma

    bóg dał mi wszystko
    a resztę sam sobie wymyśliłem
    twórca ze mnie
    na miarę kasztanów i zapałek
    ale to mi wystarczy
    nie będę budował wież
    poczekam

    droga wciąż piękna

  31. Marcin
    Posted 24 grudnia, 2006 at 3:11 pm | Permalink

    dzienki wszystkim za miłe słowa w moim i rodziców imieniu,fakt nikt z nas się tego nie spodziewał.Morze to dziwnie zabrzmi ale teraz przynajmniej nie cierpi,i jest mu zapewnie dużo lepiej,napewo zasłużył na spokuj i naszą pamięć o nim. ;(((((((((((((BYŁ I NIESTETY JUŻ GO NIEMA MIĘDZY NAMI,WIELKA SZKODA :(((((((((( dzięki że byłeś i do zobaczenia pa.

  32. Posted 24 grudnia, 2006 at 3:34 pm | Permalink

    Gosciu, mam nadzieje ze jest ci tam lepiej niz tutaj. Badzmy w kontakcie. Kiedys sie w koncu spotkamy na zywo. A tymczasem bloguj nam z nieba.

  33. Posted 24 grudnia, 2006 at 4:16 pm | Permalink

    [*][*][*]

  34. Posted 24 grudnia, 2006 at 4:17 pm | Permalink

    nie udało się nam dość porozmawiać… :-(

  35. l
    Posted 24 grudnia, 2006 at 4:39 pm | Permalink

    jestem z ciebie naprawde dumna. dales z siebie wszystko. wierze, ze dobrze sie odrodzisz.

  36. Posted 24 grudnia, 2006 at 5:01 pm | Permalink

    Tylko cisza i pozostawione obrazy…

  37. Posted 24 grudnia, 2006 at 6:51 pm | Permalink

    Tego szczególnego dnia, wierzę że Zbyszek będzie z każdym z Was..
    [`]

  38. Posted 24 grudnia, 2006 at 7:14 pm | Permalink

    nie wierze ze to juz koniec, nie wierze ze juz nie bede mogl zadzwonic, nie wierze ze juz nigdy mi nie powie ze zle zyje, kiedy do mnie zadzwonil we czwartek teksty ze musze zaczac mniej pic uznalem za normalny tekst kolesia ktory sie przejmuje, jezu gdybym wiedzial ze wtedy sie ze mna zegnales, tak ostatecznie i na zawsze, gdybym wiedzial…dales mi nadzieje ze to wszystko sie przeslizgnie przez ciebie, ze znowu przyjdzie wiosna i ptaki przyleca, wiosna przyjdzie i ptaki przyleca , a my nie bedziemy juz ganiac za wiosna po strzelnicy, zegnaj brachu…mam nadzieje ze zaopiekujesz sie nami

  39. dobry
    Posted 24 grudnia, 2006 at 10:50 pm | Permalink

    wieczne odpoczywanie racz mu dac panie
    a swiatlosc wiekuista niechaj mu swieci
    na wieki wiekow amen

    dzieki Zbyszku za to wszystko co z nami dzieliles …
    odpoczywaj w pokoju

  40. Posted 24 grudnia, 2006 at 11:03 pm | Permalink

    ahhh…. zalama…. chlopie zalama. mam nadzieje ze tam po drugiej stronie jest net. w zyciu cie nie poznalem choc gadalismy na necie od lat….

  41. Posted 24 grudnia, 2006 at 11:10 pm | Permalink

    Ja wierzę, że mamy w Niebie kolejnego Świętego! Bardzo w to wierzę!

    „Bóg, którego myśli nie są myślami naszymi,
    po najkrótszym dniu, najdłuższej nocy,
    kiedy ciemno, zimno, paskudnie
    i nie zawsze pada śnieg,
    kiedy ludzie tracą nadzieję i chodzą po ciemku,
    posyła na ziemię Jezusa,
    jako odwrotną stronę rozpaczy.
    Na zdrowy rozum
    nikt nie śmiałby sobie sam wymyslić,
    że Bog stał się człowiekiem,
    bo bałby się bluźnierstwa.
    Na taki pomysł mógł wpaść tylo Bóg.
    Święta po najdłuższej nocy nie przygnębiają.
    Święta Bożego Myślenia
    zabierają lęk,
    że będzie jeszcze ciemniej.”

    ks. Jan Twardowski

  42. pajeczaki
    Posted 24 grudnia, 2006 at 11:16 pm | Permalink

    bylo ‚do zobaczenia’… bede pamietac – i trzymam za slowo…
    :((

  43. Posted 25 grudnia, 2006 at 12:52 am | Permalink

    spokoju, gdziekolwiek jesteś..

  44. Posted 25 grudnia, 2006 at 12:52 am | Permalink

    cholera, nie znałem dobrze, pare notek, ciepłych słów.

    teraz mi głupio jakoś, ze nie zdążyłem dłoni uścisnąć.

  45. grzesiek
    Posted 25 grudnia, 2006 at 1:14 am | Permalink

    dlaczego…mam nadzieje ze w niebie myslisz na komiksem

  46. wu
    Posted 25 grudnia, 2006 at 1:15 am | Permalink

    wierze, ze gdziekolwiek jestes, jestes tam szczesliwy i nie cierpisz…

  47. aniaa
    Posted 25 grudnia, 2006 at 1:28 am | Permalink

    [*]
    w taki dzień.. :(

  48. Posted 25 grudnia, 2006 at 1:54 am | Permalink

    „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
    zostaną po nich buty i telefon głuchy…”

    Najszczersze wyrazy wspolczucia dla rodziny.
    Agnieszka

  49. Posted 25 grudnia, 2006 at 4:48 am | Permalink

    Rodzicom i Marcinowi wielkie dziękuję za wytrwałość. Marcin siedzial na GG brata i musiał odpisywać na te pytania. JESTES WIELKI MARCINIE- bez kitu

  50. Posted 25 grudnia, 2006 at 12:26 pm | Permalink

    …brak mi słów.

  51. noname
    Posted 25 grudnia, 2006 at 1:23 pm | Permalink

    „OMNIA MUTANTUR NIHIL INTERIT” … do zobaczenia! kiedyś, gdzieś!!!

  52. tomek
    Posted 25 grudnia, 2006 at 3:10 pm | Permalink

    :-(

  53. Posted 25 grudnia, 2006 at 4:50 pm | Permalink

    inni pisali juz o tym..wielu z nas nie znalo Cie..a tak strasznie przykro..

    spoczywaj w pokoju

  54. Posted 25 grudnia, 2006 at 4:55 pm | Permalink

    [‚]

  55. Posted 25 grudnia, 2006 at 5:07 pm | Permalink

    Mialem sie wpisac juz wczesniej, ale nie potrafilem…
    Zbylu byl osoba, z ktora kazdy znalazby wspolny temat: filmy, ksiazki, gry, komiksy, muza, fotografia…
    Mozna bylo z nim wyjsc na fajke co 30minut jak to robil z moim bratem:), czy napic sie winka owocowego.
    Jest mi strasznie przykro i smutno jak zdaje sobie z tego sprawe, ze Cie juz nie ma wsrod nas, stary.
    Trzymaj sie i do zobaczenia!!!

  56. Posted 25 grudnia, 2006 at 6:11 pm | Permalink

    Smutek.

    Kiedy odchodzą tak młodzi ludzie, posiadający pasje, czuje się szczególny żal.

  57. Posted 25 grudnia, 2006 at 6:31 pm | Permalink

    [*]

  58. Posted 25 grudnia, 2006 at 6:33 pm | Permalink

    Żal tym większy, że nigdy nie dane nam było się naprawdę spotkać i pogadać. A taka mogła być przyszlość. Lubiłem do Ciebie zaglądać. W pewnym sensie chyba Cię poznałem i coś Ci zawdzięczam. Będzie smutno bez Ciebie.

  59. anna
    Posted 25 grudnia, 2006 at 6:55 pm | Permalink

    Zbyszek był jak siewca. Posiał tyle ziaren… Ochronmy te ziarna ktore nam zostawil kazdemu z osobna jedno dal… Teraz od nas zalezy czy te ziarna wydadza kiedys poln. On byl Siwca a my bedzmy ogrodnikami. Chronmy, dbajmy o nasze ziarna a wydadza plon :) Dlaniego i dla siebie. jestes wielkim Czlowiekiem Zbyszku.

  60. Notme
    Posted 25 grudnia, 2006 at 8:04 pm | Permalink

    nie myslalam ze sie to stanie, wierzylam ze sie jakos pouklada… :(:( ”Spij spokojnie” i do zobaczenia !!

  61. Autra
    Posted 25 grudnia, 2006 at 8:32 pm | Permalink

    …Nie znałam Cię,ale, coś nie coś słyszałam,zrobiło mi się cholernie smutno jak zobaczyłam opis „[‚] zbyszek”. To niesprawiedliwe,mówią,że życie ma sens, ale chyba nie wtedy gdy odchodza bliscy…a Ty jesteś najbliższym dla bliskich.Siły, wiary dla bliskich,-wiary,że jednak życie dalej ma sens…i to na pewno nie miało tak być!

  62. Posted 25 grudnia, 2006 at 8:59 pm | Permalink

    Ja byłem dziś na imprezie świątecznej w postaci takiej bomby co psuje innym nastrój. Nie robiłem tego celowo- nic nie robiłem ani nic się nie odzywałem co właśnie mąciło biesiadnikom świąteczny nastrój. Żarty mnie nie bawiły, wódka nie smakowała i nawet ukraińsko- polskie żarcie które lubię miało plastic smak. Zauważyłem że swym nastrojem zarażam otoczenie. Poszliśmy do domu by inni mogli mieć radosne święta. Nikt z biesiadujących polsko-ukraińskich znajomych go nie znał ale znał jego sytuację na bieżąco z moich opowieści Jednak ja jestem typowym wodnikiem. Trawić ból potrafię tylko we własnej jaskini. Zbyszek nie jest pierwszą osobą mi bliską która odeszła ale wszyscy robili to szybko. On umierał tak długo że zapomniałem o tym w pewnym momencie. Jedno mi chodzi po głowie ostatnio – potrzeba zmiany jest mocna. Mojej odmiany. Obiecałem rewolucje we własnej zagrodzie jeśli jakaś moc uratuje Zbyla. Nie wiem dlaczego obiecywałem bycie lepszym w zamian za ludzkie życie. Nieważne. Transakcja zakończyła się fiaskiem. Dziś jednak sobie uświadomiłem że te zmiany zacznę realizować mimo to. Nie będzie to na pewno zrobione w stylu pretensjonalny bo gardzę narzucaniem komuś własnych ideologi. Będzie Cicho i spokojnie. BĘDZIE DOBRZE i na pewno weselej. Życzę Każdemu Mega Radości i samych POSITIVE VIBRATION. Ja postaram się wpaść w lutym na moje urodziny. W dupie mam swoje urodziny – Chciałbym się spotkać z WAMI.

  63. U
    Posted 25 grudnia, 2006 at 10:55 pm | Permalink

    jak zwykle w wolnych chwilach przegladam ulubione strony, przypadkiem trafiam tutaj, czytam czytam czytam…i zstanawiam sie jak to mozliwe , ze historia człowieka, ktorego nigdy nie znałam moze wywołac takie emocje we mnie, nie chodzi o łzy, o to nie trudno. sama nie wiem o co chodzi, wiem , ze jeszcze nie raz o nim pomysle, to musiał byc naprawde wyjątkowy człowiek.

  64. Posted 25 grudnia, 2006 at 11:01 pm | Permalink

    Strasznie mi przykro.

  65. g.s
    Posted 25 grudnia, 2006 at 11:33 pm | Permalink

    http://komiks.nast.pl/nowosci/3468/Ku-pamieci/

  66. bobiko
    Posted 26 grudnia, 2006 at 12:06 am | Permalink

    szkoda, ze dopiero niedawno się dowiedzialem o Twojej chorobie. Bardzo mi przykro…

    Ale mam nadzieję, że jednak tam nie cierpisz i nie bedziesz…

    3maj się.

  67. Posted 26 grudnia, 2006 at 1:11 am | Permalink

    spoczywaj w pokoju[‚]

  68. Posted 26 grudnia, 2006 at 1:20 am | Permalink

    [‚] Panie, świeć Jego duszy…

  69. Posted 26 grudnia, 2006 at 1:46 am | Permalink

    Nie znałem cię, ale czytałem twoje słowa …. teraz nie potrafiłem ukryć łez … pisz dalej do nas z góry

  70. Posted 26 grudnia, 2006 at 2:47 am | Permalink

    jak juz kilka osob napisalo wyzej… wymienilismy kilka zdan poprzez blogi i digart, a Twoje pozytyne nastawienie bylo tak odczuwalne i tak nakrecalo do dzialania…

  71. kuba
    Posted 26 grudnia, 2006 at 4:06 am | Permalink

    |*| |*| |*| |*|

  72. Posted 26 grudnia, 2006 at 11:50 am | Permalink

    Zrób zdjęcia tam gdzie jesteś. Pokażesz je nam gdy do ciebie dołączymy

  73. Posted 26 grudnia, 2006 at 12:20 pm | Permalink

    Sit tibi terra levis.

  74. n
    Posted 26 grudnia, 2006 at 12:31 pm | Permalink

    Przykro mi…
    [*]

  75. krystian
    Posted 26 grudnia, 2006 at 5:21 pm | Permalink

    przykro mi ze nie zdazylismy porozmawiac. ogladalem zdjecia jak bylismy rok temu nad rozkosiem. kto by pomyslal ze tak sie wszystko potoczy. brak mi słów. nie bylismy moze najlepszymi kumplami, ale najgorszymi tez nie – gdyby nie ty jestem pewien ze inaczej by moje zycie wygladalo. nie wiem co mam napisac. bez sensu. jeszcze pogadamy

  76. /./com
    Posted 26 grudnia, 2006 at 6:06 pm | Permalink

    [‚]

  77. tuberoza
    Posted 26 grudnia, 2006 at 7:54 pm | Permalink

    nie znalam Cie ale jak czytam Twoje notki i tak do bólu szczere komentarze tylu ludzi…nawet tych,ktorzy tak samo jak ja Cie nie znali…to mi tak jakos dziwnie…nie wiem co napisac…odpoczywaj w pokoju

    ,,wszyscy dobrze sie bawia
    a moze wlasnie teraz
    napewno ktos,napewno ktos umiera
    i w czyichs ramionach wylewa lzy
    moze to on,moze ona, najwazniejsze,ze nie ty…”

    ,,Nie obudziłeś się pewnego ranka…ot spodziewana niespodzianka”

  78. Agnieszka
    Posted 26 grudnia, 2006 at 8:22 pm | Permalink

    Dziękuję … :*

    Agnieszka

  79. secretive
    Posted 26 grudnia, 2006 at 8:27 pm | Permalink

    [*] to straszne co sie stalo… niedawno zmarla moja przyjaciolka, majac tylko 17 lat, powodem jej smierci nie byl rak, lecz przyblizylam jej historie, poniewaz musimy sobie uswiadomic jakie zycie jest kruche, kazdy z nas powienien go wykorzystac w pelni…

  80. Posted 26 grudnia, 2006 at 10:59 pm | Permalink

    requiescat in pace

  81. anoriza & out.things
    Posted 27 grudnia, 2006 at 12:57 am | Permalink

    „exegi monumentum… ”

    podpisujemy Ciebie pod tymi słowami.
    amen.

  82. slabsza
    Posted 27 grudnia, 2006 at 9:57 am | Permalink

    [*]
    przykre..

  83. Agata
    Posted 27 grudnia, 2006 at 11:54 am | Permalink

    Zbyszku dziękuję, że byłeś z nami.

  84. Posted 27 grudnia, 2006 at 12:11 pm | Permalink

    Przykro, lecz dręczy mnie jedno. Jak mógł umrzeć „dzisiaj o 16:40”, skoro post był napisany o 12:25?

  85. alisa
    Posted 27 grudnia, 2006 at 12:12 pm | Permalink

    Wartościowi ludzie odchodzą przedwcześnie :-( Spoczywaj w spokoju

  86. ania
    Posted 27 grudnia, 2006 at 12:34 pm | Permalink

    dziekuję Zbyszku, że spotkałam Cię na swej drodze. Walczyłeś dzielnie. Odpoczywaj w pokoju

  87. Posted 27 grudnia, 2006 at 2:45 pm | Permalink

    RIP…

  88. A.K.
    Posted 27 grudnia, 2006 at 4:46 pm | Permalink

    …[‚]
    „Życie jest niczym świeca na wietrze.
    Tak ulotne..
    Jeden podmuch wiatru..
    i wszystko może runąć”:((

  89. myślnik
    Posted 27 grudnia, 2006 at 5:19 pm | Permalink

    KTO NIGDY NIE ŻYŁ NIGY NIE UMIERA….

  90. Posted 27 grudnia, 2006 at 6:29 pm | Permalink

    Nie wiem co myślnik miał na mysli ale zabrzmiało dziwnie.

  91. aSSa
    Posted 27 grudnia, 2006 at 10:18 pm | Permalink

    [*]

  92. Posted 27 grudnia, 2006 at 11:08 pm | Permalink

    Ktoś kiedyś napisał: :
    „Ludzie trudzą sie mówieniem, lecz i tak nikt wszystkiego nie wypowie.
    Oko nie nasyci się widzeniem, a ucho nie zadowoli słyszeniem”
    [‚]

  93. kath
    Posted 28 grudnia, 2006 at 12:03 am | Permalink

    27.12.2006 jak zawsze, wstałam rano, włączyłam kompa, zjadłam śniadanie.
    Weszłam na DA i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to „Zmarł jeden z nas”
    Wcześniej nie mialam okazji odwiedzić tego portalu – wiecie święta i świąteczne zamieszanie.
    Przeczytałam artukuł, weszłam w profil, rozejrzałam się i pomyślałam – „niemożliwe..”
    Znalazłam link do bloga Zbycha.
    Przeczytałam całego.
    Doszło do mnie, że musiał to być wyjątkowy człowiek, który cieszył się tym co miał.
    Walczył, walczył do końca i to jest piękne.
    Nie poddał się…
    Dlaczego to pisze?
    Dokładnie rok i osiem miesięcy temu (28.04.2005) pożegnałam po raz ostatni mojego brata.
    Ale on, w porównaniu do Zbyszka nie walczył.
    Poddał się, tak po prostu.
    Może nie chciał walczyć ?
    Nie wiem i już nigdy się nie dowiem.
    Chociaż bardzo bym chciała..
    Dlaczego to pisze?
    Bo za każdym razem, gdy widzę ze Bóg zabrał do siebie, kogoś kto jeszcze wiele mógł tutaj zrobić wspomnienia wracają.
    A wspomnienia bolą, bolą i to starsznie.

    Rodzinie, bliskim i przyjaciołom składam najszczersze wyrazy współczucia.
    Wiem, że boli.
    Będzie boleć, bo to nie takie łatwe po czymś takim wrócić „tak po prostu” do codzienności..
    Ale Dacie sobie rade, bo przecież jakoś Musicie, bo zycie toczy się dalej.
    Wyda Wam się – łatwo jej mówić, ale uwierzcie, wiem co mówie bo sama przez to przeszlam.
    Bolało, boli i zapewne będzie boleć już zawsze, ale z czasem coraz mniej, pustkę bedą wypełniać zajęcia codzienne, w końcu przestaniecie o tym nagminnie myśleć i zadawać sobie pytanie „dlaczego ?!”
    Widocznie tak musiało być, widocznie tam IM lepiej, nie zmienimy tego…

    Czas niby goi rany, ale one nigdy się nie goją.
    One czasami po prostu nie dają znać o sobie.

    Trzymajcie się.

    [*] niech spoczywają w pokoju

  94. wojtas
    Posted 28 grudnia, 2006 at 12:41 am | Permalink

    Zgasles.. mowia ze cicho, bezbolesnie..przykro mi… Bylismy prawie sasiadami, choc nie mielismy okazji rozmawiac czesto.. Chyle czolo dla artysty, pasjonata fotografii, odwaznego i wytrwalego czlwieka. Takim mialem okazje Cie poznac, dzieki tej stronie, takim bede Cie pamietal.
    Ku pamieci Zbigniewa Radwanskiego [*][’]

  95. szaman
    Posted 28 grudnia, 2006 at 4:12 am | Permalink

    Tak mi przykro ze nie będę na pogrzebie. O

  96. Posted 28 grudnia, 2006 at 1:01 pm | Permalink

    Brak mi słów…
    Odpoczywaj

    [*]

  97. anulans
    Posted 28 grudnia, 2006 at 1:58 pm | Permalink

    a ja wierzyłam że się uda. Spoczywaj w pokoju..

  98. Posted 28 grudnia, 2006 at 5:03 pm | Permalink

    dzięki za wszystko, zbyszku.

  99. Magda
    Posted 28 grudnia, 2006 at 8:30 pm | Permalink

    Spoczywaj w spokoju Zbyszku. Kiedyś jeszcze się spotkamy i jeszcze pofilozujemy.

  100. Posted 28 grudnia, 2006 at 10:41 pm | Permalink

    Nie przeminales – pozostales i jestes,
    Choc to cisza – to jednak nasza cisza – Twoja i moja,
    cisza jak w starym kinie na dobrym filmie…

    Dobranoc Zbyszku

  101. Karolina
    Posted 29 grudnia, 2006 at 12:46 am | Permalink

    Potem ujrzałem niebo otwarte…
    (Apokalipsa św. Jana)

    Wyrazy współczucia dla rodziców i brata. Również dla wszystkich najbliższych.

  102. Posted 29 grudnia, 2006 at 12:56 am | Permalink

    NIE!!!!!!

  103. kizi
    Posted 29 grudnia, 2006 at 1:35 am | Permalink

    …jeden człowiek,a tylu ludzi opuścił…
    Oto prawdziwa miara zycia!

  104. Posted 29 grudnia, 2006 at 7:16 am | Permalink

    No to teraz, Zbyszku, z nieba zdjęcia rób. Tamta perspektywa jest lepsza. I każde się udaje…

    Wyrazy współczucia dla Rodziny…

  105. N.
    Posted 3 stycznia, 2007 at 8:09 pm | Permalink

    „Byłeś tutaj od początku… tylko na chwilę

    zbyszek radwanski czerwiec 2001”

    [*]

  106. Posted 3 stycznia, 2007 at 11:29 pm | Permalink

    [‚] :((((

  107. szaman
    Posted 4 stycznia, 2007 at 4:18 am | Permalink

    Kurwa mać a ja czasem się budze i płacze dalej, myslałem że nie potrafie już a becze jak pojebaniec – to zzaskoczenia ten lament mój

  108. Wiedzmin
    Posted 9 stycznia, 2007 at 12:29 am | Permalink

    Spotkałem Cie kiedys na pksie, w swidnicy…widziałem Cie jeden jedyny raz,wraz z grupka Twoich kolegow („fotografow”?) dzis znalazłem Twojego bloga…zawsze czytam od konca…szok! żal!
    Musiałes byc WIELKIM człowiekiem skoro w kims obcym budzisz takie poczucie straty…
    Sam jestem w załobie…dla znajomych i rodziny-Głowa do góry,On napewno nie chce naszego smutku…

  109. Posted 9 stycznia, 2007 at 11:57 am | Permalink

    Niby sam ale nie sam :)

    Bywaj

  110. Posted 30 stycznia, 2007 at 2:38 pm | Permalink

    Moj ojciec mial na imie Zbigniew, mial 35 lat jak odszedl. Tak jak Zbigniew Radwanski uwielbial fotografowac. Juz 21 lat od kiedy go nie ma.

  111. naimad
    Posted 26 lutego, 2007 at 1:25 am | Permalink

    trzeba tworzyc rzeczywistosc ktora zatrze granice po miedzy pragnieniem a spelnieniem.jest tyle wersji takich prob.mam nadzieje ze choc po czesci udalo ci sie.oby tam bylo Ci lepiej.

  112. Posted 8 kwietnia, 2007 at 11:11 am | Permalink

    wesolych swiat zycze ci zbylu, mam cicha nadzieje ze o tym wiesz gdzies tam, daleko

  113. Posted 8 czerwca, 2007 at 12:48 pm | Permalink

    Find next sex partner HERE…….
    http://myfriendshere.tripod.com

  114. szaman
    Posted 23 grudnia, 2007 at 11:37 pm | Permalink

    To już rok…

  115. minimal
    Posted 28 marca, 2008 at 2:55 am | Permalink

    zbyszek, brakuje mi cie czasem strasznie :( WŻG za twoja dusze dzis pije :(

  116. Posted 2 kwietnia, 2008 at 11:45 pm | Permalink

    Byłem na miejscu spoczynku i pogadałem chwilkę z tobą. Sam do siebie jak to okresliły pewne panie gada jakiś wariat. Ale ja wiem że było inaczej.

  117. gregor
    Posted 7 stycznia, 2009 at 3:13 am | Permalink

    jestes tam ?!

  118. gregor
    Posted 7 stycznia, 2009 at 3:20 am | Permalink

    miales sie mna opiekowac, tesknie za toba. bylem u ciebie ostatnio. pierdolic to wszystko !!!

  119. gregor
    Posted 7 stycznia, 2009 at 3:22 am | Permalink

    bog nie istnieje. a jesli istnieje to jest zlamasem

  120. Posted 21 Maj, 2009 at 4:10 pm | Permalink

    thaaanks

  121. Posted 10 kwietnia, 2010 at 3:54 am | Permalink

    zdiwilbys sie, widzadz jak jest mi fajnie

  122. szaman
    Posted 19 listopada, 2010 at 3:28 am | Permalink

    Hej. Życie toczy się dalej tylko nie ma z kim o tym pogadać!

  123. panq
    Posted 23 grudnia, 2010 at 9:54 pm | Permalink

    [*]

  124. clapsiq
    Posted 24 grudnia, 2010 at 12:07 am | Permalink

    slucham wlasnie kalibra

    „Kto nie chce zwiedzać – proszę czekać
    Polegać na mnie warto, proszę bardzo
    Za mną tu się wchodzi, porusza, cisza”

    sorry Zbylu, ze dzis nie bylem. mam nadzieje, ze mi to wybaczysz. prosze czuwaj nad mlodzieza

  125. Posted 1 listopada, 2011 at 7:34 pm | Permalink

    ale ten czas leci:/ [*]

    • szaman
      Posted 30 grudnia, 2011 at 5:18 pm | Permalink

      Za Clapsiq- czuwaj nad mlodzeza!!

  126. szaman
    Posted 28 października, 2012 at 5:01 am | Permalink

    co tan?

  127. Posted 23 grudnia, 2012 at 9:27 pm | Permalink

    :(

  128. Posted 1 stycznia, 2014 at 12:38 pm | Permalink

    Hej Zbylu, ale ten czas leci!

  129. Posted 23 grudnia, 2014 at 10:39 am | Permalink

    :( :( :(

  130. Posted 24 grudnia, 2014 at 8:20 pm | Permalink

    Hej Zbylu Wesolych Swiat!

  131. Posted 23 grudnia, 2016 at 11:49 am | Permalink

    Hej Zbylu dziesiec lat minelo, ale ten czas leci! Wiele sie zmienilo, dzieci sie porodzily, praktycznie kazdy dzisiaj ma przy sobie maly komputer i aparat z dostepem do netu. W SCY rzadko bywam i czuje sie bardziej jak turysta niz lokalny hehe to lubie odwiedzic „stare smieci”, nawet wieze na rynku odbudowali! Do zobaczenia!

  132. somed
    Posted 6 kwietnia, 2017 at 3:54 am | Permalink

    offered http://buy-viagra-online.link viagra for sale uk cheap viagra india again


7 Trackbacks/Pingbacks

  1. […] […]

  2. Zbyszek

    Wczoraj odszedł Zbyszek. Miał 30 lat, był fotografem, fotobloggerem… Zabrała go choroba, z którą walczył do samego końca i wszystko wskazywało na to, że wygra. Tym trudniej pisać te słowa, kiedy kostucha bezlitośnie zabiera ze sobą…

  3. […] […]

  4. […] 24.12.06 “… rozdział zamknięty” Posted by piotru Filed in Wszystko inne […]

  5. […] źródło: https://zbigniew.wordpress.com/2006/12/24/rozdzial-zamkniety/ […]

  6. […] Zbyszek Radwański […]

  7. […] Zbigniew.Radwański .recentcomments a{display:inline !important;padding:0 !important;margin:0 !important;} […]

Post a Comment to fraglesi

Required fields are marked *
*
*